piątek, 13 września 2013

Lomo nie wiadomo


Moja "przygoda" z lomografią zaczęła się niedawno i niespodziewanie. W moje ręce wpadł Fisheye Baby. W pierwszej chwili, myślałam, że to zabawka - oldschoolowo wyglądający aparacik mniejszy od mojej pięści nie może przecież naprawdę robić zdjęć.

Myliłam się.

O, bardzo.

Czym w ogóle jest lomografia? Starożytną radziecką technologią. Nazwa pochodzi od Łomo, marki aparatów analogowych. Czym to się w zasadzie różni od klasycznej fotografii? Czadem i kosmosem. Nieprzewidywalną zajebistością. Tym, że za cholerę nie wiesz, jak w ogóle będzie wyglądało zdjęcie, które właśnie robisz...

Niestety, nawiązując do poprzedniego posta, technologia nas ściga i fakt, że nie mogę od razu obejrzeć zrobionego przeze mnie zdjęcia, a muszę zapełnić całą kliszę i zanieść ją do wywołania sprawił, że czułam się bardzo nieswojo. Ręczne przesuwanie klatek! Nie mam o tym pojęcia. Fotki z mojego aparatu teoretycznie powinny wyglądać tak. Okrągłe, 'wypukłe' - rybie oko. Ciekawym aspektem lomografii jest jednak multiekspozycja. Po co robić normalne zdjęcie, skoro można strzelić kilka w miejscu jednego? Ale jak to w ogóle zrobić? JAK się poprawnie przesuwa film? Czułam się jak totalny amator, ale pstrykanie zdjęć na lewo i prawo sprawiało mi przyjemność... Bałam się, że nic z tego nie wyjdzie.

Wyszedł k o s m o s.

Gdy zobaczyłam to, co uzyskałam, nie udało mi się pohamować błyskotliwego "ŁOŁ!". Chętnie się podzielę, bo wciąż jestem w szoku i pod ogromnym wrażeniem losowości tych zdjęć...

Wszystkie efekty są wynikiem mojej nieudolności, niecelowej multiekspozycji i radzieckiej technologii, nie ma tu żadnego fotoszopa.

 nie, my nie siedzimy plecami do siebie. to są dwa osobne zdjęcia, które postanowiły jednak wystąpić razem.

 pociąg w Berlinie.

 magiczna sklejka znad jeziora.

bezcenny widok z TIRa oraz stary budynek w Poznaniu. z prawej strony na zdjęcia wkrada się jakaś barierka.

z lewej strony widok z promu w Amsterdamie, a z prawej strony prom widziany jeszcze z lądu... hmm.

jedno z najciekawszych. przedstawia stół, ogródek, księgę gości u naszych gospodarzy z Hannoveru, do której się wpisuję. następnie widać pierdolnik, psa, randomowy stuff, fragmenty innych zdjęć... kosmos.

Lecę kupić nowy film.

65 komentarzy:

  1. Jest czad! Ja nadal mam niewywołany film z zeszłego roku, chyba pora go dokończyć i zanieść (:

    OdpowiedzUsuń
  2. o mój boże właśnie sie zakochałam!
    Gdzie takie znajdę?
    Cudowne a cena ?
    <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak wszyscy wiedzą, ja jestem maniaczką klisz, jednak aparatu typowo lomo jeszcze nie miałam, bo kasa. :D
    Wyszło prześwietnie, ostatnie jest zdecydowanie moje ulubione. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia jakby wykonane 15 lat temu, tyle że właśnie z magiczną przedziwną mozaikową opcją. Bardzo fajny pomysł na zatrzymanie wspomnień. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. takie zdjęcia mają w sobie coś niezwykłego, są wyjątkowe, bardzo. pomimo tej jak to napisałaś nieudolności są świetne :)
    zdjęcie jeziora cudo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mega zdjęcia! Mają cudowny klimat. Może jednak te aparaty wrócą?

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne, aż mi się zamarzył taki aparacik

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej przecież to jest zajebiste! Żaden instagram czy inne gówno nie może temu dorównać :O Teraz tylko pytanie ... skąd by tu wziąć takie cacko?! WOW

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest kosmooooos! Skąd wytrzasnęłaś taki mały sprytny bajer? :>

    OdpowiedzUsuń
  10. O dżisas, no jak ruskie to wiadomo :D jak zrobisz coś więcej to wrzucaj :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Chwilę bawiłam się lomografię, ale na prawdziwej radzieckiej cmience ;) pojarałam się, pojarałam i przestałam ;P chciałabym jeszcze porobić kiedyś "zdjęcia" camerą obscurą

    OdpowiedzUsuń
  12. Łooo, zajebistość! Coś tam słyszałam o lomo, ale ja się tak totalnie nie znam na zdjęciach, że nie mam odwagi spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wooow, niesamowite zdjęcia! Chyba muszę się zainteresować taką techniką pstrykania zdjęć. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Wciąż jestem pod ich wrażeniem. Co tam kosmos, istny wszechświat! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wywołasz kolejny film, to zdjęcia chcę zobaczyć jako pierwsza z blogerek :D

      Usuń
  15. To o wiele lepsze niż fotoszop, wszystkie ostre i piękne zdjęcia nowoczesnymi lustrzankami:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Większości bez opisów bym nie ogarnęła O.o

    OdpowiedzUsuń
  17. O kurczę, gdzie taki aparacik dostałaś?? Drogi był? Jak niedrogi, to koniecznie chcę sobie taki kupić. Uwielbiam fotografować, ale nigdy nie trzymam sie zasad fotografii-zdjecia specialnie źle kadruję, prześwietlam, rozmazuję, aby uzyskać efekt jak z marzeń, jak ze snu... Taki aparat to idealne rozwiązanie dla mnie. Czy da sie wywoływać w zwykłym punkcie, tak jak analogowe, czy trzeba jechać do Warszawki z każdym filmem?

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale super! Niby "nieudane" i tak dalej, ale efekt jest na serio świetny! Czekam na następną film! Nie wiem, które mi się najbardziej, wszystkie są genialne!

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo oryginalne, pierwszy raz takie widzę :D

    http://okno-buntowniczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale odjazd! Te zdjęcia są mega! Takie klimatycznie. Koniecznie muszę powiedzieć o tym mojej koleżance, która interesuje się fotografią ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow, efekt jest niesamowity - nawet jeśli nie potrafiłaś do końca tego ogarnąć to wyszły wspaniałe zdjęcia ;p

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam zielonego i takich aparatach :D ale efekt kosmiczny, to fakt :D niezłe cuda można tym narobić!

    OdpowiedzUsuń
  23. takie olschoole mają klimat i to właśnie uchwyciłaś na zdjęciach! :))

    OdpowiedzUsuń
  24. I ja się pytam po co komu photoshop?! ^^

    OdpowiedzUsuń
  25. bardzo fajne zdjecia, to pierwsze niby plecami jest the best :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Te zdjęcia mają w sobie to 'coś'! Takiego niesamowitego efektu nie uzyska się najlepszą lustrzanką. I tu można powiedzieć, że ta technologia idąca do przodu nie zawsze jest super. Mój Tata miał kiedyś podobny aparat i robił extra zdjęcia, a teraz? Przerabianie zdjęć...

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak dla mnie to wyszło coś nawet fajnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Będę musiała zgłębić tajniki radzieckich wynalazków. Oni mają niezmierzone pokłady wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń
  29. Wow, ciekawe efekty!
    Ktoś mądry powiedział kiedyś (pewnie całkiem niedawno), że największym problemem związanym z technologią jest to, że nie umiemy właściwie z niej korzystać, bo liczymy, że wszystko zrobi za nas. A tak naprawdę jest tylko narzędziem, które bez naszej inicjatywy, kreatywności i pomysłu samo nic nie zdziała. A w każdym bądź razie nic wybitnego.

    -Ania

    OdpowiedzUsuń
  30. nie za bardzo obczajam te zdjęcia, ale coś w nich jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. łomo-łomo-złomo-łomo-grafia!! ;)
    Ja chcę zobaczyć cały set zdjęciowy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Zdjęcie trzecie najlepsze, podobnie jest u mnie w Sosnowcu w parku :)

    OdpowiedzUsuń
  33. bardzo bardzo lubię takie nietuzinkowe fotografie, nie nowoczesne. genialne, mają niepowtarzalny k;limat;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie mogę się napatrzeć! Aż nie wiem, które najlepsze :)
    Pstrykaj dalej!

    OdpowiedzUsuń
  35. efekt świetny! aż gały wychodzą xd

    OdpowiedzUsuń
  36. ojaciepierdole!!!!!!! takie foty robi to diabelstwo?????? to ja chcę!!!!!!! :D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  37. mam na chacie jakiś stary, brązowy radziecki aparat - taka niby pierwsza lustrzanka, na kliszę oczywiście. ogólnie te stare aparaty to czad. zawsze o zdjęciach dowiadywało się, gdy w ciemni się je wywołało. i wtedy te zajebiste miny jakbyś na nocniku srała. ah, piękne czasy. a teraz co? kabel, laptop i widzisz, a jak ktoś już coś wywoła to jakieś święto narodowe!

    OdpowiedzUsuń
  38. no powiem, że ciekawe efekty wychodzą

    OdpowiedzUsuń
  39. Wow ale klimat! :) zakochałam się w zdjęciu jeziora, normalnie jak kadr ze starego film :)

    OdpowiedzUsuń
  40. wyglada to niesamowicie

    OdpowiedzUsuń
  41. fajne te zdjecia wyszly :), szcegolnie zdjecie ejziorka mi sie podoba :). Ja juz teraz chyba nie umialanym sie przestawic na aparat z kliszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. O ja! Jakie to jest niesamowite! Strasznie mi się podobają te zdjęcia, mają w sobie coś takiego prawdziwego, radosnego... Samo życie po prostu :D

    OdpowiedzUsuń
  43. jejku, Twoja 'nieudolność' jest genialna :D cudowne zdjęcia :D z fotoszopem ciężko coś takiego zrobić. mistrzostwo swiata :D

    OdpowiedzUsuń
  44. Efekty całkiem zacne, fotografuj więcej. Jestem ciekawa efektów.

    OdpowiedzUsuń
  45. Aaaa, cudo, cudo! Też mam Lomo Fiszaja, ale takich genialnych zdjęć nie wyprodukowałam, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  46. te zdjęcia mają taki mega klimat! jakby były robione x lat temu, a jednak. bejbi, może pora założyć jakieś "Bina Photography" na fb? :D

    OdpowiedzUsuń
  47. Świetne zdjęcia,bardzo bardzo klimatyczne!uwielbiam takie:)

    OdpowiedzUsuń
  48. co tu więcej dodać: <33333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  49. trzeba przyznać, że zdjęcia wychodzą tak bardzo cool :D

    OdpowiedzUsuń
  50. Uwielbiam lomo!!! Marzy mi się taki :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Kurde... z czymś mi się te zdjęcia kojarzą...

    OdpowiedzUsuń
  52. Wow! Magiczne są te zdjęcia, zwłaszcza pierwsze i ostatnie. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
    ksiazkoteka.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  53. tak, jak napisałaś: kosmos! ♥

    OdpowiedzUsuń
  54. Gospodarz klasy i u nas był. A Opiekunka Dziennika to mi wstawiła parę piętek z biologii :) Jak nauczycielka wróciła z urlopu macierzyńskiego to mi wstawiła parę dwój i tak miałem na okres 3 z biologi :)
    A moja siostra była opiekunką dziennika w swojej klasie i dziennik raz miała w domu. To koledze z tamtej klasy wstawiłem dwie 3 z plusem:)
    I komu to przeszkadzało?? hahaha :)

    Po raz pierwsze słyszę o tej Lomografii. Ale pamiętam radzieckie aparaty fotograficzne. I dwa mam w domu. Zorki i lustrzankę Zenitha 12xp. Fantastyczna pamiątka! Oba są sprawne. Zorki ma ponad 60 lat i tata nam fotki pstrykał w dzieciństwie. Ciemnie fotograficzną mieliśmy u kolegi w piwnicy i tam się zajmowaliśmy fotografią, wywoływanie zdjęć. Było to bardzo fajne hobby. Fotki też wywoływaliśmy u kolegi w przedpokoju.
    I zawsze była ciekawość co wyszło na fotkach. Teraz od razu można sprawdzić jak fotka się udała.
    Zmiana technologii.
    Stare technologie idą do lamusa........
    Pozdrawiam Binkę

    OdpowiedzUsuń
  55. Gospodarz klasy i u nas był. A Opiekunka Dziennika to mi wstawiła parę piętek z biologii :) Jak nauczycielka wróciła z urlopu macierzyńskiego to mi wstawiła parę dwój i tak miałem na okres 3 z biologi :)
    A moja siostra była opiekunką dziennika w swojej klasie i dziennik raz miała w domu. To koledze z tamtej klasy wstawiłem dwie 3 z plusem:)
    I komu to przeszkadzało?? hahaha :)

    Po raz pierwsze słyszę o tej Lomografii. Ale pamiętam radzieckie aparaty fotograficzne. I dwa mam w domu. Zorki i lustrzankę Zenitha 12xp. Fantastyczna pamiątka! Oba są sprawne. Zorki ma ponad 60 lat i tata nam fotki pstrykał w dzieciństwie. Ciemnie fotograficzną mieliśmy u kolegi w piwnicy i tam się zajmowaliśmy fotografią, wywoływanie zdjęć. Było to bardzo fajne hobby. Fotki też wywoływaliśmy u kolegi w przedpokoju.
    I zawsze była ciekawość co wyszło na fotkach. Teraz od razu można sprawdzić jak fotka się udała.
    Zmiana technologii.
    Stare technologie idą do lamusa........
    Pozdrawiam Binkę

    OdpowiedzUsuń
  56. NO NIEŹLE *O*
    W jakich cenach są takie aparaty? :)

    OdpowiedzUsuń

pisz co chcesz, ale ZASTANÓW SIĘ DWA RAZY ZANIM POPROSISZ O OBSERWACJĘ BO PRZYJDĘ I CIĘ ZJEM